Lekcje z podróży odrobione

Marzyłam o wielkim świecie, błysku wśród reflektorów i małym domkiem w ciszy, w górach jednocześnie. Marzyłam o byciu sportowcem i naukowcem- jednocześnie. Marzyłam o podróżach, przygodach, doświadczeniach i budowaniu stałych relacji- jednocześnie. Chciałam nawet pomagać Polkom mieszkając we Włoszech jednocześnie. 

Halo przecież nawet maszerowałam z dumnie uniesiona głowa sięgając po kolei po wszystko, czego pragnę. Wyjechałam. Z plecakiem, bez sprecyzowanego planu, z garścią pomysłów i odwaga w sercu. Sama. Próbowałam, doświadczałam, szukałam. 

Spróbowałam, doświadczyłam. Znalazłam. Dostałam dużo więcej niż przypuszczałam dostać. Znalazłam siebie. 

Nad Gardę wyjechała Magda nieco jeszcze zamknięta w sobie, z dużym dystansem do drugiego człowieka. Ciekawa świata i ludzi, ale nieco przestraszona. Rzadko otwierająca buzie poza zajęciami fitness prowadzonymi na campingu, bo przecież „mój angielski jest słaby”. To było 3 lata temu. 

Rok później Magda znów wyjechała nad Gardę prowadzić fitnessowe animacje. Weszła na camping i pozdrowiła wszystkich serdecznie, natychmiastowo wchodząc w dialog. „Ty nie mówiłaś po angielsku w zeszłym roku! Jesteś niemożliwa!” No halo przecież minęło dobrych parę miesięcy, a ja doskonale wiedziałam, czego chce. 

Dzięki za lekcje motywacji i wytrwałości. ❤

Wróciłam. Obroniłam się, pożegnałam z AWFiS. Spakowałam plecak. Kupiłam one way ticket. Wyleciałam. 

Przystanek Bolonia. Pierwsze poważne kroki w mówieniu po włosku. Kolejne zachwyty nad włoska kultura. Zwiedzanie uniwersytetu… odkrywanie sekretów Bolonii. Poznawanie, odkrywanie. 

Dzięki za lekcje odwagi. Wchodzisz w inny stan funkcjonowania. ❤ Jeśli uda Ci się pokonać własne obawy-zaczniesz wykorzystywać i w ogóle zauważać okazje, jakie podsuwa Ci los, Twoje życie stanie się ekscytujące. 

Bilet freccia Rossa per Bolzano per favore. 

Przystanek Dolomity. Buongiorno! Ale miałam pracować po angielsku a nasi klienci to Włosi! Oni nie mówią po angielsku! Ce la farai! You can do it! Ok, lo farò. SŁownik! Prawo, lewo. Wyciąg krzesełkowy, gondole, orczyk. Jak wezwać pomoc na stoku. Gdzie najbliższy szpital. Mogę oprowadzać klientów po górach. I powtórka z pierwszego sezonu nad Garda, ale z mała różnica! Buzia mi się nie zamykała. Praktyka, praktyka, praktyka. Języka najłatwiej nauczyć się praktykując, mówiąc. Hoho, ale chyba nikt poza mną nie spodziewał się, ze tak szybko tak wiele zacznę rozumieć. 

I nikt młodej blondynki za granica w ciula nie zrobi. Rozumiem więcej niż myślisz człowieku. Dziękuje, przeginka. Stawiam na swoim. 

Dzięki za lekcje asertywności.❤

„Jesteś inna niż Twoi rówieśnicy.” Wiem, i nie jest mi łatwo. Setki nowych znajomości, ogrom różnych osobowości. Różne narodowości, różne poglądy, różne wibracje. Ta sama otwartość serca. Dziękuje za Wasza energię. Dziękuje za wasze opowieści, przygody, doświadczenia. Nie ma przypadkowej rozmowy lub nieważnej znajomości. Wszystko ma znaczenie. Jesteście Wszyscy Cudowni. 

Dzięki za lekcje autentyczności. Warto być sobą. Nasza siłą płynie ze świadomości bycia wyjątkową/wyjątkowym. ❤

W między czasie w szpitalu- „Sugerowałbym  zmianę kierunku rozwoju zawodowego.” Najpierw bunt, frustracja, smutek. Z czasem akceptacja. 

Dzięki za lekcje akceptacji. Kiedy akceptujesz wszystko, co do Ciebie w życiu przychodzi i traktujesz jako doświadczenie, które ma wpłynąć na Twój rozwój zyskujesz spokój a nowa wizja niespodziewanie przychodzi i zmienia Twoje życie na lepsze. ❤Wszystko jest w porządku, a zdarzenia biegną tak jak powinny. Nie musisz walić głową w mur. Jeśli nie czujesz spokoju, czas się poddać. Paradoksalnie to w cudowny sposób może zmienić Twoją sytuację. 

Następna stacja- Rzym. 

Zachwyt. Intensywna miłość w mieście miłości. Słońce, wino, gelato, truskawki, długie spacery nad Tybrem. Restauracje, koncerty, sukienki. 

W skrócie. 

I nagły wake up! To nie moje życie, to nie mój światopogląd, to nie moje marzenia, to nie moje wartości. To nie mój świat. 

Najważniejsza i najtrudniejsza lekcja. Nigdy nie trać wglądu w siebie. I przede wszystkim- nigdy nie trać zaufania do siebie. Nikt nie zna Cię lepiej niż Ty sam. ❤ Twoja siła bierze się ze znajomości siebie i świadomości Twojego miejsca w świecie. 

Tak. Najtrudniejszy czas w Twoim życiu często bywa największym przełomem w Twoim życiu. Ruszyłam do przodu. Ból zawsze przekłada się na rozwój. 

Kolejna stacja- górny punkt sinusoidy. Akceptuje, ufam, doceniam, słucham, daje, oddycham. Lekcje z podróży odrobione. Znalazłam siebie.?Życzę tego i Tobie ❤Niezależnie od wszystkiego zakochaj się w życiu, które masz i dziękuj za każdy dzień. 

 

 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *