Wdech. Wydech. Spokój.
Obserwuję. Zamykam oczy. Słucham. Czuję. Dostrzegam. Akceptuję.
Wybieram.
Wybieram spokój.
Opuszczone powieki. Napełniam przestrzeń serca spokojem. Jestem coraz bardziej świadoma pola serca, które wypełnia coraz głębszy spokój. Po prostu tworzę myśl spokoju, a myśl spokoju tworzy emocję.
Odczuwam już tylko spokój. Spokój mnie wypełnia.
Uważność skierowana na myśl. Myśl. Emocja. Spokój. Tylko spokój.
Obecność.
Ta medytacja zmieniała mi życie.
Zdałam sobie sprawę, że spokój jest źródłem miłości. Zrozumiałam, że im częściej odczuwam spokój tym bardziej kocham otaczający mnie świat, wszystkie istoty wokół. Miłość stała się moim naturalnym środowiskiem. Kiedy moje serce wypełnia głęboki spokój- chcę dawać, chcę przytulać, chcę wspierać, chcę działać, chcę być bezwarunkowym wsparciem.
Ale zrozumiałam też, że miłość jest podstawą wszystkiego. Mam tu jednak na myśli miłość do siebie, ponieważ to od niej wszystko się zaczyna.
Jeśli kochasz siebie- zadbasz o własne zdrowie. Jeśli kochasz siebie- zadbasz o swoją Przestrzeń. Jeśli kochasz siebie- nie pozwolisz się skrzywdzić. Jeśli kochasz siebie- będziesz mieć odwagę by podążać za głosem serca.
Jeśli potrafisz odnaleźć spokój, twoje życie wypełni się miłością: nieskoncentrowaną na jednej osobie. Zaczniesz kochać i szanować każdego człowieka, każde zwierzę, każdą roślinę, każdą życiową sytuację. Poczujesz, że wszystko ma swój głęboki sens. Zaufasz.
Miłość nie będzie uzależnieniem ani zniewoleniem. Miłość będzie po prostu dawaniem.
Medytuj. Zauważ, że serce jest źrodłem spokoju. Wizualizuj tam spokój, a spokój Cię napełni i odmieni Ci życie.
On tam jest. On jest Twoją naturą. Jest źródłem. W każdym momencie możesz się z nim połączyć.
Zniszcz iluzję.
Fot. Basia Chwiedor