Praca z ciałem poprzez jogę a choroby ciała

W badaniach naukowych dotyczących połączeń pomiędzy naszym ciałem a umysłem coraz więcej mówi się o psychofizycznych korzyściach wynikających z praktyki jogi. Warto zaznaczyć, że na wschodzie joga od setek lat jest wręcz stylem życia pomagającym zachować dobrobyt psychofizyczny.

Większość naszych problemów fizycznych wynika z braku połączenia z własnym ciałem. Każda przeżywana przez nas emocja pozostawia trwały ślad w funkcjonowaniu naszego ciała. Nie jest to problemem, dopóki potrafimy wyrażać nasze stany emocjonalne. Żeby nie kodować trudnych emocji w postaci traum w ciele potrzeba ich ekspresji. Wszystko to, czego nie wyrażamy pozostaje w naszym ciele. Każda energia potrzebuje płynąć. Jeśli zatrzymamy ją w naszym ciele (np. smutek, złość) i schowamy głęboko starając się „zachować twarz” nie spowodujemy, że ona zniknie. Ona po prostu pozostanie ukryta i znajdzie inny sposób ekspresji, np. atakując któryś z naszych organów wewnętrznych. Tak powstają choroby. Oczywiście jeden ukryty smutek nie spowoduje u nas stanu zapalnego. Natomiast nawykowe ukrywanie emocji, często latami, może prowadzić do poważnych konsekwencji chorobowych.

Zatrzymanie emocji powoduje napięcie. Napięcie w mięśniach, napięcie organów wewnętrznych, napięcie bioder, napięcie kręgosłupa, klatki piersiowej, barków, ale również napięcie mięśnia sercowego.

Gromadzone w ciele napięcie wysyła sygnał do naszego mózgu przekazujący informację o zagrożeniu, o zagrożeniu którego realnie często po prostu nie ma. Natomiast napięcie skumulowane w naszych ciałach powoduje wydzielanie hormonów stresu, które jeszcze bardziej podkręcają poczucie zagrożenia. Zauważmy, że jesteśmy w samonakręcającym się kole. Ciało mówi- boję się. Mózg odpowiada wydzielaniem adrenaliny i noradrenaliny, które mają pomóc nam uciec od zagrożenia. Ciało reaguje większym napięciem. I od początku. Ciało boi się jeszcze bardziej. Mózg reaguje.

W ten sposób zaczynamy życie w chronicznym stresie. Odczuwamy napięcie każdego dnia, każdego dnia nasz mózg pobudza wydzielanie hormonów stresu. Funkcjonowanie w stanie chronicznego stresu prowadzi do zmęczenia, do braku umiejętności wyciszenia się i zrelaksowania, w konsekwencji do wielu poważnych chorób.

Wszystko dlatego, że nie potrafimy wyciszyć własnego układu nerwowego. Warto wspomnieć, że nasze ciało szybko adoptuje się do nowych warunków. Oznacza to, że po pewnym czasie funkcjonowania w permanentnym stresie przestajemy zauważać jakiekolwiek napięcie traktując je jako normę.  

Często dopiero konkretna diagnoza zmusza nas do refleksji, zatrzymania się i wsłuchania w własne ciało. Okazuje się wtedy, że nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że zaciskamy szczęki, że napięte są nasze gałki oczne. Dostrzegamy, jak płytki jest nasz oddech. Jak dużo napicia zgromadziło się w naszych dolnych plecach.

Dostrzegając powiązania bólu pleców z napięciem emocjonalnym, zapadniętej klatki piersiowej z przeżywaniem żałoby, płytkiego oddechu z poczuciem strachu możemy zadać sobie pytanie- co mogę zrobić z moim ciałem, żeby poprawić swoje funkcjonowanie psychiczne?

Metod pracy z ciałem jest wiele; od terapii Lowenowskich po jogę, taniec, improwizację, TRE, do praktyk oddechowych i medytacji.

Skupmy się dzisiaj jednak na tym, dlaczego joga może być dobrym narzędziem terapeutycznym do poprawy swojego zdrowia psychofizycznego.

Wiedząc, że stan witalności, obfitości- zdrowia związany jest z połączeniem się z sobą i zaakceptowaniem własnych emocji i odczuć odpowiedź wydaje się oczywista.

W jodze pracujemy z ciałem poprzez pozycje otwierające ciało, poprzez pozycje rozciągające i rozluźniające, poprzez szukanie równowagi i naukę prawidłowego, efektywnego oddychania, poprzez medytację, obserwację swoich myśli i reakcji ciała.

Ciało dysponuje swoją mądrością, swoją pamięcią. W różnych zakamarkach ciała zapamiętane zostały przeróżne doświadczenia z naszego życia. Niektórych skrytych emocji możemy być świadomi, innych nie. Nasz mózg niektóre doświadczenia bardzo skutecznie wypiera. Popadamy w zapomnienie wierząc, że problemu nie ma. Nasze ciało jednak niczego nie zapomina. Coś co zostało wyparte, niewyrażone- pozostaje w naszym ciele aż do momentu uwolnienia/wyrażenia/ odtworzenia.

Właśnie dlatego praca z ciałem- może pomóc nam nie tylko rozluźnić napięcia cielesne, ale również przywołać to, co zostało wyparte. Otwieranie ciała, praca nad równowagą (tożsama z równoważeniem półkul mózgowych), pogłębianie oddechu porusza miejsca w ciele, w których lat gromadzi się napięcie. Uwolnienie tego napięcia (cielesnego i emocjonalnego) prowadzi do rozluźnienia mięsi, do wyciszenia nadaktywnego układu nerwowego i pobudzenia wydzielania hormonów odpowiedzialnych za poczucie szczęścia, spełnienia, spokoju.

Wraz z praktyką asan, technik oddechowych, uważności dostrzegamy coraz głębszy spokój, ale również dzięki rozwijającej się uważności łatwiej jest nam dostrzegać reakcje naszego ciała. Dostrzegamy zaciskanie szczęk podczas zdenerwowania i przekierowując uwagę na ich rozluźnienie jesteśmy w stanie wprowadzić spokój i z wydechem pozwolić zdenerwowaniu odpływać. Dostrzegamy spłycenie oddechu i zamknięcie ciała podczas przeżywania smutku. Wiedząc, że głęboki i wydłużony oddech (w przypadku wyciszania dłuży wydech) pomaga nam uspokoić znów nadaktywny układ nerwowy pozwalamy sobie na świadome oddychanie. Wiedząc, że otwarcie klatki piersiowej (ekspansja płuc) ułatwia i pobudza głębsze oddychania znajdujemy pozycję, która nam to umożliwi.

W ten właśnie sposób nawyki budowane podczas praktyki jogi stają się szybko łatwo dostępnym narzędziem do odzyskiwania stanu wewnętrznej równowagi i harmonii podczas wyzwań dnia codziennego. Nie mówię, że joga czy jakakolwiek inna praca z ciałem rozwiąże wszystkie Twoje problemy. Chociaż czasem mam wrażenie, że w moim przypadku tak właśnie jest. Wiem jednak, że drzemie w niej ogromny potencjał terapeutyczny i może być narzędziem do poprawy jakości życia. Pamiętajmy tylko, że wszystko jest procesem. I tak jak latami doprowadzamy nasze ciało do choroby. Tak proces uzdrowienia, odzyskiwania energii również wymaga czasu, systematyczności i zaangażowania.

Jeśli czujesz, że ten wpis może komuś pomóc udostępnij proszę 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *