To przykre, że kiedy podejmujesz dojrzałą decyzję, trudną, ale zgodną z Twoja wewnętrzną melodią Twoi najbliżsi się od Ciebie odwracają. To przykre, że kiedy zbierasz się na odwagę i informujesz o swoich decyzjach nie otrzymujesz zrozumienia. To przykre, że w momentach, kiedy następuje w Tobie największa wewnętrzna transformacja część ludzi wokół Ciebie być może na zawsze się do Ciebie zdystansuje. To przykre, że najczęściej dzieje się tak w trudnych dla nas chwilach. Możesz być dwa dni po zderzeniu na rowerze z samochodem, czuć się koszmarnie, chcieć przespać najgorszy czas a jednocześnie nie móc zasnąć z bólu. Możesz dostać dużo ciepłego wsparcia od przyjaciół, od przypadkowych osób, od osób po których byś się tego nie spodziewał, ale znajdą się tacy „bliscy”, którzy wbiją Ci jeszcze szpilkę w plecy, żeby bolało wszędzie równo. Ale w takim momencie to nie ból pleców, kolana czy ręki jest najsilniejszy. W tym momencie najbardziej boli serce. Już nawet perspektywa spełnienia marzenia dokładnie siedem dni później Cię nie pociesza w takim stopniu jakby się chciało, bo uświadamiasz sobie, że walka z sobą będzie naprawdę trudna już nie tylko ze względu na dystans do pokonania.
Jednocześnie jednak czujesz, że warto. Nie zrobiłeś nic wbrew sobie. Działanie niezgodne z wewnętrznym głosem, z własnymi przekonaniami byłoby łatwiejsze, ale nadszedłby czas, kiedy zaczęłoby Cię irytować. Zacząłbyś gubić szacunek do siebie. A wraz z szacunkiem miłość. Miłość do siebie. Miłość potrzebną do bycia szczęśliwym w dłuższej perspektywie czasowej. Miłość potrzebną do zrozumienia własnych potrzeb. Miłość potrzebną do zrozumienia drugiego człowieka. Miłość potrzebną do poczucia sensu życia. Miłość potrzebną do zmieniania świata na lepszy.
Proces zmieniania świata na lepszy nie jest trudny. Naprawdę. Jeden uśmiech. Jeden komplement. Jedno pytanie- jak się czujesz? Jedno dzień dobry więcej. Jedno życzenie wszystkiego dobrego bez przyczyny. Ludzie się tym cieszą, ludzie to doceniają, ludzie potrafią być wdzięczni za to jedno słowo przez cały dzień. Nadszedł czas, że czujesz tę moc od „tej drugiej strony”, teraz to Ty dostajesz wsparcie i ono Cię podnosi. Mamy moc, żeby wpłynąć nastrój drugiego człowieka na cały jego dzień. Kiedy on czuje się lepiej- również zaczyna nieść dobrą energię w świat.